Dojrzałam do kolejnego wpisu na blogu.
Kurde, no! I to w zasadzie mógłby być burzliwy koniec wpisu, hehe.
Wszystko
mnie drażni. Teściowie narzekają ciągle i na wszystko. A znają się też
na wszystkim, od polityki poprzez wychowanie niemal 7-letnich
dziewczynek (przypominam, przychówek ichże to dwóch synów), aż po
funkcjonowanie Unii Europejskiej. I sposób mają na wszystko. Na złych
kierowców- bo wszyscy jeżdżą nie tak jak powinni), na polityków, na
biznesmenów, na pracodawców, na ZUS (tym to Tusk by się mógł
zainteresować, hehe), na
wszystko-co-się-znajduje-w-bloku-i-jest-wadliwe... Na pieczeniu
proziaków też oni się znają. Mój wątpliwy autorytet ratuje li i jedynie
to, że robię najpyszniejsze obiadki na świecie (Wiki), jestem
najukochańsza na świecie (Wiki), umiem zrobić ciasto marchewkowe które
pod hasłem "murzynek" przemyciłam dziecku (minister), najfajniej na
świecie drapię po plecach (Wiki) oraz czasami rozdzieram japę na osoby,
które nieopatrznie zatrudniają się w firmie w dziale obsługi klienta a
potem zwlekają z wysłaniem nam praworządnie nabytego laptopa. Ostatnie-
minister, stwierdziwszy zapobiegawczo najsamprzód- Ja się ciebie boję..
Wnioski chłop wysnuł dobre, mój telefon do owej firmy był wyjątkowo
wredny, a nawet jeszcze PMSu nie mam.
Wkurza mnie, że ciągle za czymś gonimy, do jakiegoś poziomu próbujemy dobić, szarpiemy się, próbujemy, usiłujemy.
Wnerw
na ogólne postrzeganie mnie przez świat. Jestem, jaka jestem, a jak
komuś coś nie pasuje, to wypad na księżyc. Za stara jestem na to, żeby
próbować się przypodobać komukolwiek...
Dietowy donos jeszcze: na razie ubyło mnie 5 kg, spokojnie, nie ma stresa.
No i przepis na ciasto marchewkowe, spejszjal for Kama:
4 białka
1 szkl cukru
4 żółtka
1 szkl oleju
2 szkl (ubite) startej na tarce marchewki
3 szkl mąki
2 łyżeczki kakao
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia.
Białka ubić na pianę, potem dodać cukier i żółtka. Dodawać powoli olej i marchewkę. Suche składniki razem wymieszać i dodawać do ciasta. Piec ok 30 minut w temp 180 stopni. Smacznego!
Venya
To ja trzymam ksciuki za następne 5 :) A
OdpowiedzUsuńBrawo! Tak trzymaj!
OdpowiedzUsuńDziś Dzień Teściowej... :D